BUDUJĘ WIATRAKOWIEC !!! Tworzę blog, by móc dzielić się własnymi doświadczeniami, by opisać i pokazać moją drogę do latania własnym wiatrakowcem. Jestem amatorem i nie mam żadnego wykształcenia w kierunku budowy jakichkolwiek latadeł. Postanowiłem zbudować własne żyrko, ponieważ chyba tylko tak mogę zrealizować marzenie o lataniu wiatrakowcem. Słowo AUTOGYRO pierwszy raz przeczytałem chyba 16 lat temu w Przeglądzie Lotniczym i od razu zaciekawiło mnie to dość egzotyczne wówczas dla mnie urządzenie. Przez te lata starałem się dowiedzieć możliwie najwięcej, a niedawno temu postanowiłem zacząć gromadzić wszystko, co niezbędne do jego budowy. Tym sposobem doszedłem do chwili, gdy chęć posiadania zaczyna się realizować.

niedziela, 6 grudnia 2015

Rodzaje wiatrakowców

Jaki powinien być wiatrakowiec ?
Nie ma idealnego. Każdy ma jakieś wyraźne zalety i wady.
Można podać i 10 definicji. Zależy czego się oczekuje.
Podam kilka zasadniczo różniących się koncepcji.
Środek ciężkości.
Chyba najważniejszym wyróżnikiem będzie umiejscowienie środka ciężkości. Nisko lub wysoko.
O tym pisano już w różnych miejscach stosunkowo dużo, więc dam sobie spokój z omawianiem tego.
Krótko mówiąc środek ciężkości wysoko - bezpieczniejszy lot, co nie znaczy, że w wiatrakowcach ze środkiem ciężkości nisko, jest zawsze niebezpiecznie. Najlepiej dowodzi to Magni. Ma wyjątkowo nisko środek ciężkości, a lata świetnie i bezpiecznie.
Wysokoprofilowy ma jednak dość poważną wadę. Jest trudny na ziemi.

Masa.
Lżejszy potrzebuje mniej mocy, mniejszego wirnika, zużywa mniej  paliwa, ale mniejsza masa, to uboższe wyposażenie i trochę większa podatność na trudniejsze warunki pogodowe. Od porywów wiatru, poprzez termikę, aż po opady i niską temperaturę. Trochę większa podatność owszem, ale i tak w porównaniu do motolotni lub samolotu jest o niebo spokojniejszy.
Najlżejszy ma minimum przyrządów, nie ma owiewki, dysponuje małą ilością paliwa. Na przeloty raczej się nie nadaje. Za to zabawa lateniem "wokół komina" jest przednia. Do tego "akrobacja" wychodzi dużo atrakcyjniej, niż w każdym innym wiatrakowcu.
Prędkość minimalna także jest znacznie niższa, niż w cięższych. Rozbieg i dobieg wyraźnie krótszy, ale prędkość maxymalna też jest mniejsza.
Ogromną zaletą lekkiego wiatrakowca jest jego cena. Skoro minimum wyposażenia, słaby silnik, mniejszy wirnik, to i cena musi być niższa.

Jedno, czy dwuosobowy.
To już indywidualna sprawa.
Kto co lubi, kto co potrzebuje. Tu najbardziej uwidaczniają się preferencje.

Bez owiewki, z owiewką lub zamknięta kabina.
Też trudno dyskutować z tymi prefrencjami.

Dla mnie (to bardzo subiektywna ocena) wiatrakowiec powinien być lekki i raczej minimalistyczny.
Wiatrakowiec raczej nie służy do długich przelotów, a bardziej do zabawy lataniem. Jeśli się ktoś uprze, proszę bardzo. Można latać po kilkaset kilometrów, ale nigdy nie będzie to zbliżone komfortem i prędkością do dobrego samolotu.
A mimo to Xenony, Zeny, Magni M 24 i podobne mają się dobrze i wciąż ich przybywa.
Właściwie, to muszę przyznać, że jest ich zdecydowanie więcej, niż tych, które ja preferuję.
Oczywiście najwięcej jest tych z otwartą kabiną. Magni M 16, ELA, Brako, MTO.

Również przepisy lotnicze i system szkolenia preferuje te cięższe, dwuosobowe.
Ktoś chyba nie pomyślał o jednoosobowych i lekkich.
Budując lub kupując taki wiatrakowiec nie da się latać 2 godziny, bo nie ma tyle paliwa, więc po co w programie szkolenia 2 godzinny przelot nawigacyjny ? Ewidentnie brakuje wersji szkolenia i uprawnień na taki typ wiatrakowców.

A samo szkolenie na takiej "jedynce" lub początek latania po szkoleniu, jest nieporównywalnie prostsze i bezpieczniejsze.
Znam co najmniej 6 osób, które nauczyły się latać samodzielnie.
Nikogo nie namawiam do samodziejnej nauki latania wiatrakowcem, ale na podstawie własnych doświadczeń twierdzę, że jest to łatwiesze, niż nauczyć się latać motolotnią.

Może kiedyś poświęcę cały post na szkolenie i przepisy.

Wracając do rodzajów wiatrakowców. Wspomniałem, że wolę wersję raczej minimalistyczną, ale nie chcę tak całkiem rezygnować z niektórych nie niezbędnych elementów.
Rozrusznik silnika, prerotacja i owiewka - to moje odstępstwo od całkiem spartańskiego wyposażenia. A z przyrządów za niezbędne uważam na początku latania wiatrakowcem prędkościomierz, obrotomierz silnika i wirnika, i wysokościomierz.
Dobrze jest też wiedzieć jaka jest temperatura powietrza. Zimą nie latam, więc nie o  groźbę oblodzenia chodzi. Przeciwnie. Latem miałem okazję przekonać się jak duże znaczenie ma wysoka temperatura.
Gdy powietrze miało około 20 stopni oderwanie od ziemi następowało po około 30-40 metrach. W temperaturze powyżej 30 stopni dystans ten rósł do około 80-100 m. Ogromna różnica.



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń